top of page

Majowe wakacje na wsi



W końcu przyszła do nas długo wyczekiwana ciepła wiosna, między innymi z tej okazji wyjechałam z Luną na wieś ładować baterie.


Ale zanim opowiem o tym wyjeździe, muszę opowiedzieć trochę naszej historii.


Dwa lata temu Luna ewoluowała z psa żyjącego beztrosko w domu na wsi, w psa miejskiego. Nie był to dla niej drastyczny szok, bo przez 3 lata jej życia przed przeprowadzką, często gościła w bardziej "ucywilizowanych" miejscach oraz dokładaliśmy wszelkich starań by proces aklimatyzacji w nowym miejscu był stopniowy i spokojny.

Myślę że tak po około półrocznym mieszkaniu wśród betonowej dżungli, można było stwierdzić że Luna stała się niezłomnym mieszczuchem. Sądzę też, że ona szybciej niż ja odnalazła się w nowej sytuacji.


Zmiana zrobiła nam na dobre. Pożegnaliśmy nadwagę Luny z czego jestem bardzo zadowolona. Zrzucenie zbędnych kilogramów nie jest łatwe tym bardziej na "maminym garnuszku". Niunia dobrze wiedziała kogo z domowników sobie wyszkolić do podawania nadprogramowego jedzonka.

Skupiliśmy się jeszcze mocniej na pracy nad zachowaniem a niektóre problemy wiejskiego burka zniknęły samoczynnie wraz z zmianą środowiska życia. Sucz coraz lepiej radziła sobie podczas codziennych psich spotkań "towarzyskich" w parku. (Jestem pewna że jeśli jesteś psiolubem mieszkającym na wsi wiesz o jakich pojawiających się problemach wiejskiego psa w mieście piszę;) )

Bo w różnych zakątkach Polski, u większości mieszkańców wsi psiaki poza budą, kojcem czy posesją nigdy nic więcej przez całe życie nie widzą, a owi właściciele z niedowierzaniem i brakiem zrozumienia patrzą osobę spacerującą z psem na luźnej smyczy po okolicy.

W takich miejscach są marne szanse że znajdzie się ktoś chętny na wspólne spacery. Przynajmniej ja nie znalazłam. I pomimo że staraliśmy się by Pupka spędzała czas z innymi psami, to i tak bywało to zbyt rzadko.

Brak zdrowego kontaktu socjalnego z innymi psami na co dzień ma swoje spore konsekwencje. Luna, jak każdy wiejski burek nie odnajdowała się za dobrze w gronie większej ilości psów. Mieszkając na wsi, musieli byśmy stale poświęcać bardzo dużo czasu na dojazdy do miejsc w których Luna mogła by po prostu obcować sobie z psami. I na spacerach ignorować je bez zbędnej ekscytacji typu "OMG PIES! omg idzie! omg poszedł sobie! :)


Po przeprowadzce każdy spacer był okazją do pracy, i robiąc to z głową problem stopniowo zanikał.


Ale nie chcę teraz pisać o minusach życia na wsi i wychwalać miejskie życie. Bo tam i tu można doszukać się dobrych i mniej fajnych aspektów życia psiarza.


Dziś chcę opowiedzieć wam a może nawet bardziej pokazać, co kocham w wiejskim klimacie i jak spędza nam się nasze majowe wakacje w domu rodzinnym. Gdzie ja się wychowałam, i Lunka spędziła 3 pierwsze lata życia :)


Stęskniliśmy się tą sielanką. Tu wolniej płynie czas, i jest to idealne miejsce na zasilenie akumulatora, co było mi bardzo potrzebne.


Wspólne spacery i harce na polanach przy akompaniamencie ptaków i świerszczy to coś co lubimy.


Luna na wsi ma ulubionego towarzysza zabaw i spacerów. Jest nim Leon adoptowany dwa lata temu przez moją Mamę, piesek w typie shitz tzu. Leoś jest bardzo towarzyski i zabawowy, pomimo wielu niemiłych doświadczeń potrafi jak mało kto cieszyć się życiem. Swoją fryzurę zawdzięcza fantazji Mamy i czesanie to ich wspólny ulubiony rytuał. Z Pupką tworzą nietuzinkowy duet.


Skalniak to idealne miejsce na wypoczynek.



Udało nam się wybrać w moje ulubione miejsce w Szafarni, na zachód słońca. Całe dzieciństwo spacerowałam właśnie w te okolice, i relaksowałam się przy pięknych i magicznych widokach łąki w środku lasu.








Maj jest naszą ulubioną porą roku, kwitną bzy, konwalie. Wszystko wokół jest soczyście zielone. Temperatura jest idealna na wędrówki z Niunią, bo nie męczy się za bardzo jeszcze w słońcu.

Szafarnia jest to malutka wieś ulokowana na mapie Polski niedaleko Pojezierza Brodnickiego, na skraju Województwa warmińsko - mazurskiego. Miejsce to jest idealne na dłuższy urlop czy weekendowy wyjazd. Liczne lasy, jeziora, spokojna okolica oraz niesamowicie czyste powietrze czynią tę okolice godną polecenia na wyjazd dla osób ceniących bliskość natury i ciekawe krajobrazy. Zapraszam wszystkich do sprawdzenia oferty turystycznej i zainteresowania się lokalnymi agroturystykami. Jeśli będzie ktoś zainteresowany mogę polecić miejsca które zdecydowanie są psioprzyjazne, i można spokojnie na urlop wybrać się całym stadem.


To bardzo wspaniałe miejsce i doceniłam to dopiero po przeprowadzce. Obecnie wiem że tu i zawsze jest i będzie cząstka mnie. Widzę że Luna też cieszy się każdą chwilą swobody i korzysta z uroków dużej, otwartej przestrzeni.


Z pewnością nie powrócimy tu na stałe bo mamy swój nowy dom który kochamy, ale zawsze będziemy tu wracać by wypocząć i napawać się urokiem beztroskich chwil na wsi.


zobacz inne posty
kategorie
tu nas znajdziesz
  • Grey Instagram Icon
  • Grey YouTube Icon
  • Grey Facebook Icon
  • Black Facebook Icon
  • Black Instagram Icon
  • Black Snapchat Icon
  • Black YouTube Icon
bottom of page